Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał 3 maja dekret o przyjęciu odwetowych sankcji gospodarczych wobec “niektórych obcych państw i organizacji międzynarodowych”, które zastosowały wobec Rosji “nieprzyjazne działania”.
Jak podała agencja Reuters powołując się na informacje z Kremla, Rosja w dokumencie zakazuje jakiegokolwiek eksportu do osób i firm, które zostały objęte sankcjami. Rosyjskie firmy mogą wobec zagranicznych partnerów objętych sankcjami nie wywiązywać się z zobowiązań.
Kto znajdzie się na liście? Jeszcze nie wiadomo, bo rząd Rosji ma 10 dni na przygotowanie listy osób, firm i organizacji, które zostaną objęte tymi sankcjami.
Przypomnijmy, że Ursula von der Leyen zapowiedziała dziś, że Unia Europejska przygotowała kolejny pakiet sankcji wobec Rosji. Tym razem obejmie on także rezygnację z importu rosyjskiej ropy naftowej do końca roku, choć tylko częściowo i z pakietem osłonowym dla krajów, które szczególnie na tym ucierpią otrzymując gaz głównie z Rosji. Natomiast te rosyjskie banki, które nie zostały dotąd wycofane z systemu SWIFT, teraz zostaną z niego wykluczone, w tym także największy rosyjski bank komercyjny Sberbank.
Na razie jedynym krajem, który zapowiedział sprzeciw przeciwko tym sankcjom, są Węgry. Peter Szijjarto, minister spraw zagranicznych Węgier, wielokrotnie już stwierdził, że to kwestia bezpieczeństwa energetycznego kraju, który nie jest w stanie poradzić sobie gospodarczo bez rosyjskiej ropy.
