Więcej

    Przedsiębiorcy o cenach energii: rządowe rozwiązania nie są skuteczne

    Kamil Piekarski, przedsiębiorca z Białegostoku płacił za energię miesięcznie około 2 tysięcy złotych. Teraz dostał rachunek na ponad 3900 zł. Działania rządu jego zdaniem nie są skuteczne.

    Pan Kamil prowadzi firmę od 11 lat, ma dwa niewielkie sklepy, i dotąd mógł zaplanować działania na 2 lata do przodu. Teraz, przy tej wysokości rachunków, stracił poczucie bezpieczeństwa, a planować jest w stanie najwyżej na trzy miesiące do przodu.

    Nigdy dotąd też nie miał takiego miesiąca jak styczeń tego roku, jeśli chodzi o koszty. I to nie tylko prądu – w górę poszło także ogrzewanie, za której do tej pory płacił 85 tys. zł, ale po podwyżkach dostał rachunek na… 727 tys. zł. To podwyżka o 770 proc. Gdyby nie to, że właściciel budynku zdecydował się wziąć część kosztów na siebie, a podwyżkę gazu ujął w podwyżce czynszu o około 25 proc., to koszt ogrzewania byłby wyższy niż koszt czynszu.

    Podwyżki cen energii elektrycznej elektrownie tłumaczą opłatami klimatycznymi, których żąda UE. Tylko że to niezupełnie prawda. Jak wynika z analizy Fundacji Instrat, cena prądu dla odbiorcy jest dwukrotnie wyższa niż koszt jej produkcji, a większość składowych ostatecznej ceny to nie opłaty klimatyczne, ale rekordowe marże wytwórców.
    “Jeśli hurtowa cena energii to 824 zł/MWh, a koszt paliwa z transportem i opłat za emisje CO2 wyniósł 484 zł/MWh, to wytwórcy prądu świetnie na nim zarobili. Przy takim poziomie cen było to nawet 4 mld zł” – ocenia Michał Hetmański, współautor analizy i prezes Fundacji Instrat, którego cytuje Wirtualna Polska. Fundacja zwróciła się do Urzędu Regulacji Energetyki, by przyjrzał się marżom branży energetycznej.

    W takiej sytuacji obniżki stawek VAT, które od 1 lutego wprowadził rząd, gdzie koszty energii elektrycznej i cieplnej zostały obniżone do 5 proc., gazu do 0 proc., a benzyny, olejów napędowych do 8 proc. – nie mogą być skuteczne. Taka osłona przedsiębiorcom zwyczajnie nie wystarcza.

    Rząd tłumaczy, że trudna sytuacja jest wszędzie, bo mamy kryzys gospodarczy, na który nałożyło się wiele czynników, między innymi starcia z Rosją o gaz, sytuacja na granicy z Białorusią i pandemia. Jednak jak mówi Kamil Piekarski, kryzys nie jest wytłumaczeniem wszystkiego – bo to nie on spowodował na przykład wydanie zakazu handlu w niedzielę czy wprowadzenie Polskiego Ładu. A te ustawy i bez kryzysu bardzo utrudniły działalność przedsiębiorcom.

    Źródło: Wirtualna Polska
    WiadomościPrzedsiębiorcy o cenach energii: rządowe rozwiązania nie są skuteczne