Proboszcz parafii, w której nie przestrzegano obostrzeń związanych z limitem wiernych, jest zakażony koronawirusem. W kościele w Czudcu w województwie podkarpackim wielokrotnie interweniowała policja, której zgłaszano łamanie restrykcji.
O parafii Świętej Trójcy w Czudcu było głośno już na początku marca. Jeden z parafian otrzymał list od kurii, w której wzywano go do złożenia wyjaśnień w sprawie zawiadamiania policji o łamaniu obostrzeń. Parafianin został nawet nazwany donosicielem.
Jak mówił mężczyzna w rozmowie z Onet.pl, wcześniej próbował rozmawiać o limicie wiernych w kościele z proboszczem, ale nie przyniosło to żadnych rezultatów. Zdecydował się więc na zawiadomienie policji o łamaniu obostrzeń przez duchownego.
Patrol interweniował w świątyni kilkukrotnie. Obecnie prowadzone są postępowania w sprawie naruszenia wprowadzonych obostrzeń, a proboszcz został upomniany.
Surowsze konsekwencje poniósł parafianin, który został oskarżony przez duchownych o donosicielstwo i działanie na szkodę kościoła. Inny z parafian groził mu nawet pobiciem. Zdaniem proboszcza, mężczyzna swoim zachowaniem chce doprowadzić do zamknięcia świątyni.
W ogłoszeniach parafialnych z dnia 21 marca pojawiła się prośba o modlitwę za proboszcza parafii w Czudcu, ks. Stanisława Grzyba, który jest zakażony koronawirusem. Informację o zakażeniu potwierdził w rozmowie z Onetem jeden z wikarych. Potwierdził również, że sprawa została zgłoszona do odpowiednich służb, w tym do sanepidu.
Z nieoficjalnych informacji przekazanych przez Onet wynika, że stan proboszcza jest poważny. Mimo to, na oficjalnej stronie parafii nie została opublikowana żadna wiadomość dotycząca proboszcza, czy ostrzeżenia wiernych o możliwości zakażenia się w przypadku osobistego kontaktu z duchownym.
