Szpital tymczasowy, który powstał na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich od ponad miesiąca jest gotowy do przyjęcia pacjentów zakażonych koronawirusem. Problem polega na tym, że placówka wciąż stoi pusta i nie wiadomo kiedy rozpocznie swoją działalność.
Jak podała ”Rzeczpospolita” 19 szpitali tymczasowych, które powstały w całej Polsce – nie licząc Szpitala Narodowego na warszawskim stadionie – kosztowały budżet państwa niemal 520 mln zł. Szpital, który powstał na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich zabrał z tej puli aż 40 mln zł i należał do jednych z najdroższych.
Niestety, placówka tymczasowa wciąż pozostaje bez pacjentów. Termin otwarcia szpitala na MTP był wielokrotnie przekładany i do tej pory nie udało się go uruchomić. Początkowo był problem z dostawą tomografu zamówionego przez wojewodę.
Teraz okazuje się, że minister zdrowia podjął decyzję, iż szpital tymczasowy w Poznaniu pozostanie placówką zapasową na wypadek wystąpienia trzeciej fali koronawirusa. Podobna sytuacja wydarzyła się w Krakowie i Ustroniu.
Obecnie placówka wybudowana na terenie MTP, która dysponuje bazą 599 łóżek generuje wysokie koszty utrzymania. Narodowy Fundusz Zdrowia płaci bowiem za gotowość szpitala i personelu medycznego.
Mówi się, że być może poznański szpital tymczasowy zostanie uruchomiony 11 stycznia, ale patrząc na statystyki, które wykazują coraz mniejszą liczbę zakażeń koronawirusem i malejącą liczbę pacjentów wymagających hospitalizacji, może okazać się, że data otwarcia szpitala po raz kolejny zostanie odłożona w czasie.
Źródło: tenpoznan.pl