Więcej

    Pożar składowiska opon. Lokale zastępcze dla ewakuowanych

    Pożar nielegalnego składowiska opon w Raciniewie w województwie kujawsko-pomorskim został już opanowany, ale dogaszanie potrwa przynajmniej kilkadziesiąt godzin. Jak ocenili strażacy, pożar nie stanowi zagrożenia dla okolicznych mieszkańców i nie ma potrzeby ewakuacji. Wójt jednak przygotował lokale zastępcze dla tych, którzy chcieliby opuścić swoje domy.

    W akcji dogaszania pożaru nielegalnego składowiska opon w Raciniewie uczestniczy ok. 40 jednostek straży pożarnej. Jak poinformował  mł. bryg. Arkadiusz Piętak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu, pożar został opanowany, ale dogaszanie może potrwać nawet kilkadziesiąt godzin.

    Pożar nie stanowi zagrożenia dla mieszkańców okolicznych domów. Przeszkadzać może jednak gryzący, duszący dym. Dlatego też wójt gminy Unisław Jakub Danielewicz zadbał o przygotowanie lokali zastępczych dla tych mieszkańców, którzy chcieliby do czasu całkowitego zakończenia akcji, opuścić swoje domy.

    Pożar na nielegalnym składowisku opon wybuchł w piątek wieczorem. Nielegalne składowisko ma powierzchnię ok. 1,5 ha i znajduje się w miejscu bardzo gęsto zabudowanym.

    – To niezwykle trudny pożar na terenie o powierzchni kilkunastu tysięcy metrów kwadratowych. Cały czas płoną opony, wydziela się gęsty dym. Tego typu pożary należą do najtrudniejszych, bowiem w miejscach, w których udaje się opanować ogień pojawiają się nowe jego zarzewia – powiedział w sobotę rano rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu mł. bryg. Arkadiusz Piętak.

    Ogień gaszony jest wodą i pianą. Strażacy zbudowali trzy magistrale wodne z węży o łącznej długości ok. 1,5 kilometra. Woda w naturalnych zbiornikach została wyczerpana. Na miejsce zadysponowano więc cysterny wody z Bydgoszczy i Włocławka, a także cysternę ze środkiem pianotwórczym z Szubina. Kujawsko-pomorskich strażaków wspierają koledzy z województwa pomorskiego. Z Torunia ściągnięto specjalny kontener z dodatkowym sprzętem ochrony dróg oddechowych. O pomoc poproszono również wojsko, które za pomocą specjalnych pojazdów rozgarniały tlące się odpady.

    – Z ogniem walczą zastępy PSP i OSP z całego województwa, zastępy ratownictwa chemicznego i cysterny. Akcją dowodzi zastępca komendanta wojewódzkiego PSP – przekazał mł. bryg. Arkadiusz Piętak.

    Wójt gminy Unisław Jakub Danielewicz poinformował, że składowisko opon jest nielegalne, a na przedsiębiorcę, który je prowadzi nałożono karę finansową w wysokości 2,5 mln zł. Wobec właściciela składowiska toczy się postępowanie; był już wielokrotnie upominany, a kolejne etapy postępowania zbiegły się w czasie z wybuchem pożaru.

    Źródło: tvn24.pl

    WiadomościPożar składowiska opon. Lokale zastępcze dla ewakuowanych