W Strzyżewie w województwie lubelskim spłonęła hala, w której produkowano styropian. Z ogniem walczyło 13 zastępów straży pożarnej. Jak mówią świadkowie, dym był widoczny z odległości kilku kilometrów. Niestety, jest jedna ofiara śmiertelna.
Zgłoszenie o pożarze hali w miejscowości Strzyżewice w województwie lubelskim wpłynęło do strażaków w środę, 18 listopada o godzinie 10:46. Na miejsce skierowano 13 zastępów straży pożarnej. Jak mówią świadkowie, gęsty dym unoszący się nad halą był widoczny z odległości kilku kilometrów.
Z ogniem walczyło 60 strażaków, ale mimo szybkiej i sprawnej akcji gaśniczej, hala o wymiarach ok. 20 na 100 metrów, w której produkowano styropian, spłonęła doszczętnie. W wyniki pożaru zawalił się również dach hali.
Jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej, z budynku ewakuowało się sześć osób. Cztery z nich zostały poszkodowane.
– Głównie to poparzenia, rozcięcia i podtrucia dymem. Żadna z nich nie wymagała hospitalizacji – poinformował kpt. Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej PSP w Lublinie.
Po ugaszeniu ognia, ratownicy wynieśli z budynku zwęglone ciało. Był to 50-letni pracownik zakładu. Lekarz będący na miejscu zdarzenia, stwierdził zgon mężczyzny. Kamil Gołębiowski, oficer prasowy lubelskiej policji przekazał informację, że ciało mężczyzny zostało zabrane na sekcję zwłok.
Na tę chwilę nie wiadomo co było przyczyną pożaru. Na miejscu pracowali policjanci i biegły z zakresu pożarnictwa, którzy pod nadzorem prokuratora będą wyjaśniali wszelkie okoliczności zdarzenia.
Trwa szacowanie strat.
Źródło: dziennikwschodni.pl / kurierlubelski.pl