Więcej

    Poszukiwane matka i córka z Częstochowy nie żyją?

    52-letni mężczyzna, znajomy zaginionych, miał przyznać się do ich zabójstwa zaraz po zatrzymaniu, jak dowiedzieli się nieoficjalnie reporterzy RMF FM. Później jednak zaprzeczył i odmówił składania zeznań.

    Przypomnijmy: poszukiwania kobiet trwają od 10 lutego. Tego dnia po południu 45-letnia Aleksandra poszła na swoją działkę przy ulicy Żyznej. Jej córka, 15-letnia Oliwia, miała w tym czasie zdalne lekcje, a babcia szykowała obiad dla całej trójki. Kobieta wysłała jeszcze córce zdjęcie przystrzyżonych traw na działce, ale gdy Oliwia po zakończeniu lekcji poszła na Żyzną – nie zastała tam mamy. Zadzwoniła do babci z pytaniem, czy nie ma jej w domu, ale gdy babcia oddzwoniła do niej po kilku minutach – już nie odebrała telefonu.

    Poszukiwania obu zaginionych trwają od soboty. Przeszukanie okolic działek nie dało rezultatów, ale policjantom udało się ustalić związek zaginięcia z samochodem marki ford focus – 14 lutego zwrócili się z apelem do mieszkańców, czy widzieli to auto w nocy z 10 na 11 lutego.

    Teraz, jak podało radio RMF FM, policja zatrzymała 52-letniego Krzysztofa R., znajomego Aleksandry i jej córki, w sprawie zaginięcia. Według nieoficjalnych informacji radia zaraz po zatrzymaniu mężczyzna przyznał się do zabicia obu kobiet. Postawiono mu zarzut bezprawnego pozbawienia wolności 45-letniej kobiety i jej córki. Jednak podczas przesłuchania w prokuraturze nie przyznał się do zarzutów i odmówiła składania wyjaśnień.

    Sąd na wniosek prokuratury zadecydował o aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące uznając, że jedynie zatrzymanie w należyty sposób zabezpieczy prawidłowy tok postępowania. Przed sądem mężczyzna także nie przyznał się do winy.

    Trwają poszukiwania ciał obu kobiet. Nieznane są także motywy ich zabicia. Dochodzenie w tej sprawie cały czas trwa.

    Źródło: RMF FM
    WiadomościPoszukiwane matka i córka z Częstochowy nie żyją?