Szumnie zapowiadana reforma podatkowa Polski Ład okazała się wizerunkowym niewypałem. Kancelaria premiera nie wyklucza zwolnień i dymisji winnych tej wpadki.
Na razie nie ma konkretnych decyzji, ale wśród polityków PiS panuje przeświadczenie, że za chaos i błędy w programie odpowiada Ministerstwo Finansów – a z każdym dniem coraz wyraźniej widać, że błędów jest coraz więcej. Negatywne nastawienie do reformy i jej twórców wśród Polaków rośnie, czego – jak uważają nawet posłowie PiS – nie da się już odwrócić.
Błędem było, jak uważają posłowie, skupienie się na promocji Polskiego Ładu zamiast na informowaniu, co będzie musiał zrobić podatnik, gdy ta reforma wejdzie w życie. Zamiast się chwalić, ile pieniędzy zostanie w kieszeniach Polaków, trzeba było wyjaśnić, co to takiego ta ulga dla klasy średniej, kto i jak może z niej skorzystać oraz tak przygotować dokumenty, by ich wypełnianie było jasne i proste dla wszystkich. Posłowie nazywają kampanię promocyjną reformy kompromitacją.
Co prawda ekipa premiera Morawieckiego przypomina, że gdy wchodził program 500 plus, również były niedociągnięcia i opóźnienia, bo jest to normalne przy wdrażaniu każdej większej zmiany. Jednak 500 plus nie dotyczyło wszystkich Polaków, chodziło o mniejsze pieniądze, których w dodatku nikt nie potrącał z pensji, no i z pewnością nie było aż tak skomplikowane, jeśli chodzi o niezbędne dokumenty, które trzeba było składać.
Poza tym już jesienią Rzecznik Praw Obywatelskich, Marcin Wiącek, ostrzegał, że jest za mało czasu na wdrożenie tej reformy. Lepiej ją zaplanować na 1 stycznia 2023, a do tego czasu spokojnie przygotować reformę od strony informacyjnej. Podobne zdanie mieli senatorowie, którzy nawet przyjęli odpowiednią poprawkę, jednak odrzucił ją Sejm.
Ale rząd jest zdania, że gdy zostaną uzupełnione pomniejszone styczniowe wypłaty – dostali je nauczyciele i służby mundurowe – niezadowolenie Polaków minie. Bo gdyby Polski Ład nie został wprowadzony, to – zdaniem rządzących – przy obecnej i prognozowanej inflacji byłoby znacznie gorzej. Zwłaszcza dla najuboższych Polaków.
Nie zmienia to faktu, że niektórzy posłowie PiS-u oraz Solidarnej Polski chcą, by osoby odpowiedzialne za błędy i chaos Polskiego Ładu poniosły konsekwencje, a konkretnie utraciły stanowiska. Czy tak się stanie? Żadne decyzje jeszcze nie zapadły, jedynie premier przeprosił Polaków za pomyłki programu.
To dopiero pierwszy miesiąc funkcjonowania Polskiego Ładu. Jeśli teraz jest takie zamieszanie – to co będzie później? Może się okazać, że nauczyciele i mundurowi są tylko jednymi z wielu grup, które dotknęły negatywne konsekwencje błędów i niedociągnięć w Polskim Ładzie.
