Więcej

    Polska – Andora. Trzy bramki i pewne zwycięstwo

    Reprezentacja Polski pokonała 3:0 reprezentację Andory. O ile wynik był niezły, to gra w wielu momentach nie zachwycała.

    Andora przeciwnikiem zbyt wymagającym nie jest i nikt nie zakładał starty punktów w tym spotkaniu. Jedynym pytaniem przed rozpoczęciem meczu, była wysokość wygranej. Rywale zresztą od początku skupili się na tym, żeby przeszkadzać w grze Polakom, właściwie nie zapuszczając się w okolice bramki Wojciecha Szczęsnego. I “Biało-Czerwoni” bardzo długo nie byli w stanie obrony gości sforsować.

    Piłkarze Paulo Sousy utrzymywali się przy piłce i próbowali… ale wszystko działo się głównie w środkowej strefie boiska. Ewentualne dośrodkowania skrzydłowych padały łupem obrońców piłkarzy Andory. W przełamaniu defensywy rywali Polakom pomógł stały fragment gry. Dośrodkowanie w pole karne Macieja Rybusa zamienił na bramkę Robert Lewandowski. Do przerwy Polacy prowadzili jedną bramką.

    Drugie 45 minut wyglądało podobnie jak pierwsza część gry. Utrata bramki nie wpłynęła na zachowanie graczy Andory, którzy w dalszym ciągu głownie się bronili. Polacy znowu długo się męczyli, ale ponownie piłkę w bramce umieścił Lewandowski. Tym razem po dośrodkowaniu Jóźwiaka (któremu trzeba oddać, że całe spotkanie przejawiał więcej inicjatywy niż większość jego kolegów z reprezentacji).

    W 63′ minucie boisko opuścił Robert Lewandowski. To pokazało ile oznacza obecność naszego kapitana na boisku. Gra bez niego z przodu wyglądała dużo gorzej. Mimo to, w końcówce spotkania, debiutujący w kadrze Karol Świderski trafił do bramki po dograniu Kamila Grosickiego.

    Za trzy dni piłkarzy Paulo Sousy czeka piłkarski “test”. Spotkanie z Anglią, która obecnie jest liderem w naszej grupie z kompletem zwycięstw.

    WiadomościPolska - Andora. Trzy bramki i pewne zwycięstwo