Krzysztof Krawczyk zmarł w poniedziałek, 5 kwietnia w szpitalu w Łodzi. Jak informuje ”Fakt”, pogrzeb artysty odbędzie się jeszcze w tym tygodniu. Prawdopodobnie będzie miał charakter państwowy.
W sobotę, 3 kwietnia Krzysztof Krawczyk wrócił do domu, po przechorowaniu COVID-19. Swoich fanów zapewniał, że czuje się dobrze i wraca do zdrowia. Święta wielkanocne chciał spędzić w swoim domu w Grotnikach z żoną i najbliższymi. W poniedziałek nadeszło załamanie, artysta poczuł się znacznie gorzej, a rodzina wezwała pogotowie.
Wokalista został przewieziony do szpitala w Łodzi, gdzie przed godziną 17:00 zmarł.
Jak informuje ”Fakt”, z nieoficjalnych źródeł wynika, że pogrzeb Krzysztofa Krawczyka odbędzie się pod koniec tygodnia. Msza pogrzebowa zostanie odprawiona w bazylice archikatedralnej w Łodzi. Następnie ciało artysty spocznie na cmentarzu w Grotnikach pod Łodzią. To właśnie tam, przez wiele lat, mieszkał artysta ze swoją ukochaną żoną, Ewą.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że pogrzeb Krzysztofa Krawczyka będzie miał charakter państwowy.
Krzysztof Krawczyk rozpoczynał swoją muzyczną karierę w latach sześćdziesiątych jako członek zespołu Trubadurzy. Szybko jednak wszedł na ścieżkę kariery solowej. W czasach swojej największej popularności grywał po kilkadziesiąt koncertów w miesiącu. Był rozpoznawalny nie tylko w Polsce, ale również w Europie i Stanach Zjednoczonych, gdzie wyjechał w latach 70. Grywał w klubach muzycznych w Chicago i Las Vegas. Tęsknił jednak za Polską i w połowie lat 80. powrócił do ojczyzny.
Wyśpiewał wiele przebojów, które nuci cała Polska, a fani towarzyszyli artyście niemal do ostatnich dni.
