Jak poinformowało Ministerstwo Finansów na Twitterze, resort nie prowadzi prac nad wprowadzeniem podatku katastralnego, a informacje, które pojawiają się w mediach na ten temat, nie są prawdziwe.
Ministerstwo skomentowało w ten sposób pojawiające się ostatnio coraz częściej doniesienia o spekulantach i funduszach inwestycyjnych, które hurtowo wykupują mieszkania, windując w ten sposób ceny na bardzo wysoki poziom – a przecież i tak w Polsce mieszkania są stosunkowo drogie, biorąc pod uwagę możliwości finansowe Polaków.
Dlatego, jak informowały media, Ministerstwo Finansów pracuje nad przygotowaniem rozwiązań, które mogłyby zapobiec spekulowaniu mieszkaniami – jedną z możliwości jest podatek katastralny. Wiceminister rozwoju Piotr Uściński w ubiegłym tygodniu mówił, że Ministerstwo Rozwoju i Technologii jest zdania, że w sytuacjach, gdy ktoś kupuje mieszkanie nie po to, by w nim mieszkać, ale żeby stało puste i zyskiwało na wartości, by nim spekulować, to w takich przypadkach jest pole do interwencji. Jego resort przygotowuje rozwiązania mające zlikwidować takie pustostany.
Jednak zdaniem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców w działaniach Ministerstwa Rozwoju i Technologii chodzi nie o uwolnienie dodatkowych mieszkań i spadek cen, ale znalezienie możliwości wprowadzenia kolejnego podatku, który zasili budżet. A podatek katastralny byłby ciosem w klasę średnią. Informację o prowadzeniu prac nad tym podatkiem przez Ministerstwo Finansów podał też senator Jacek Bury z Polski 2050.
Jednak ministerstwo stanowczo zaprzeczyło tym informacjom.
https://twitter.com/MF_GOV_PL/status/1458509315703201796
Źródło: Business Insider Polska