W sobotę w Barcelonie odbył się koncert rockowy, w którym uczestniczyło 5 tys. osób. Wydarzenie odbyło się zgodnie z obowiązującym prawem i zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa. Przed wejściem na koncert, wszyscy uczestnicy zostali poddani szybkim testom na obecność koronawirusa. Czy taka będzie przyszłość branży rozrywkowej na świecie?
W sobotę w Barcelonie odbył się koncert indierockowego zespołu Love of Lesbian. Uczestniczyło w nim 5 tys. fanów, którzy nie musieli zachowywać dystansu społecznego. Wydarzenie odbyło się zgodnie z prawem – przed wejściem na koncert wszyscy jego uczestnicy zostali przebadani na obecność koronawirusa. Ponadto przez cały koncert uczestnicy byli zobowiązani do zasłaniania ust i nosa maseczką.
Jak informuje Wirtualna Polska, od rana w trzech punktach miastach, 80 pielęgniarek ubranych w kombinezony ochronne wykonywało szybkie testy na obecność wirusa SARS-CoV-2. Uczestnicy koncertu rockowego otrzymali wyniki testu wraz z biletem za pośrednictwem aplikacji na telefon. Cała procedura trwała ok. 10-15 minut.
Zarówno test, jak i maseczka, którą uczestnicy koncertu musieli nosić przez cały wieczór, zostały wliczone w cenę biletu.
Organizatorzy wydarzenia prosili, aby pacjenci chorujący na serce lub nowotwór, a także fani mający w ostatnich dniach kontakt z osobami zakażonymi, nie kupowali biletów na koncert.
W południe przebadanych zostało już 2,4 tys. uczestników koncertu. Koronawirusa wykryto zaledwie u trzech osób. Organizator zaproponował im zwrot pieniędzy za zakupiony bilet na koncert.
Dla władz Hiszpanii, sobotni koncert był eksperymentem. Zgodnie z wprowadzonymi obostrzeniami, w przestrzeniach zamkniętych obowiązuje zakaz gromadzenia się więcej niż czterech osób.
Jak powiedział dr Boris Revollo z FLSIDA w rozmowie z ”Guardian”, sobotnie wydarzenie było kolejnym małym krokiem w stronę powrotu do organizacji wydarzeń kulturalnych w czasie pandemii.
