Więcej

    Okradł zmarłego mężczyznę i robił zakupy na jego koszt

    Policjanci z Łodzi zatrzymali pracownika firmy zajmującej się przewozem zwłok. 44-latek jest podejrzany o kradzież zmarłemu seniorowi karty bankomatowej, za pomocą której wielokrotnie dokonał zakupów.

    19 października bieżącego roku ok. godziny 18:00 policjanci otrzymali zgłoszenie o zgonie w jednym z mieszkań w centrum Łodzi. Na miejsce wysłano patrol. Z rozmów z osobami przebywającymi w mieszkaniu udało się ustalić, że syn zmarłego mężczyzny nie mogąc dodzwonić się do ojca, przyjechał do jego domu. Korzystając z drabiny pożyczonej od sąsiadów zajrzał przez okno do mieszkania. Jego ojciec siedział na fotelu i nie dawał znaków życia. Zaniepokojony mężczyzna wezwał straż pożarną i policję, aby pomogli mu dostać się do mieszkania starszego mężczyzny.

    Po wyważeniu okna przez strażaków, syn wszedł do mieszkania swojego ojca. Obecny na miejscu lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon mężczyzny. Wykluczono udział osób trzecich; zgon nastąpił z przyczyn naturalnych.

    Do mieszkania seniora wezwano firmę zajmującą się przewozem zwłok. Po wyjściu z mieszkania wszystkich osób postronnych, mężczyzna stwierdził brak portfela swojego ojca. W ciągu kilu kolejnych dni udało się uzyskać dokumentację bankową, z której wynikało, że ktoś korzystał z karty bankomatowej zmarłego i dokonywał zakupów na terenie Łodzi. Sprawę kradzieży zgłoszono na policję.

    W toku czynności funkcjonariusze ustalili, że kradzieży mógł dokonać pracownik firmy zajmującej się przewozem zwłok. Policjanci udali się do 44-latka, który wcześniej był w mieszkaniu zmarłego seniora. Podczas rozmowy z policją mężczyzna przyznał się do kradzieży karty bankomatowej i dokonania zakupów spożywczych na łączną kwotę 600 zł.

    44-latek usłyszał zarzut kradzieży karty płatniczej i wielokrotnego włamania na konto bankowe zmarłego. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.

    Źródło: policja.pl

    WiadomościOkradł zmarłego mężczyznę i robił zakupy na jego koszt