Polska reprezentacja przegrała na wyjeździe z reprezentacją Anglii 1:2. Wynik jest jednak lepszy niż gra naszych piłkarzy.
Gospodarze byli zdecydowanymi faworytami, czego nikt nie podważał. Sytuację piłkarzy Paulo Sousy komplikował brak kilku zawodników, w tym m.in. Roberta Lewandowskiego oraz Mateusza Klicha.
Od pierwszych minut niespodzianki nie było… Anglicy prowadzili grę i dość szybko zdobyli bramkę. W 18′ minucie Helik sfaulował Sterlinga (który właściwie robił co chciał na boisku), a “jedenastkę” na bramkę zamienił Kane.
Polacy w dalszym ciągu wyglądali fatalnie, a gospodarzom niespecjalnie zależało, żeby zdobyć drugiego gola. Za minimalizm zostali ukarani w 58′ minucie. Moder wyszedł wysoko z pressingiem do Maguire’a, który stracił kontrolę nad piłką i podał do… Milika. Napastnik Polski oddał piłkę Moderowi, a ten doprowadził do wyrównania.
W tym momencie wynik był zdecydowanie lepszy niż gra Polaków, którzy mimo, że w drugiej połowie prezentowali się nieco lepiej, to dla Anglików byli cieniem. Ci konsekwentnie dążyli do zdobycia zwycięskiej bramki i udało im się to w 85′ minucie. Po rzucie rożnym Stones dograł głową do Maguire’a, a ten mocnym uderzeniem pokonał Szczęsnego.