Cztery głowice nuklearne miały zostać przewiezione z Rosji na Białoruś – taką informację podał na Twitterze Andriej Piontkowski, rosyjski politolog i przeciwnik polityki Kremla. I chce, by USA zajęły stanowisko w tej sprawie.
Politolog twierdzi, że otrzymał takie informacje, a teraz Stany zjednoczone powinny im zaprzeczyć lub je potwierdzić korzystając ze swoich źródeł. A jeśli informacja okaże się prawdziwa, to powinny wyjaśnić Putinowi, czym grozi użycie broni jądrowej także jemu samemu personalnie: osobistą likwidacją.
Распространяется информация, что в Беларусь доставлены 4 тактические ядерные боеголовки.
США должны немедленно а) подтвердить или опровергнуть ее; б) публично разъяснить г-ну Путину что в случае нанесения им ядерного удара с любой территории он лично будет ликвидирован.— Andrei Piontkovsky (@apiontkovsky) July 31, 2022
Jak przypomina Wirtualna Polska, takie informacje pojawiają się nie po raz pierwszy: o ewentualności składowania rosyjskiej broni jądrowej na Białorusi mówi się od listopada ubiegłego roku, a wypowiedzi to Putina, to Łukaszenki, choć tego nie potwierdzają, to jednak umiejętnie podgrzewają atmosferę i podtrzymują poczucie niepewności.
Wirtualna Polska zwraca uwagę na komentarz Pawła Łatuszki, byłego ambasadora Białorusi w Polsce, do wypowiedzi Andrieja Piontkowskiego. Łatuszka jest zdania, że to całkiem realna możliwość, ponieważ obaj dyktatorzy, tak rosyjski, jak i białoruski, są zdolni do wszystkiego. On także zaapelował do amerykańskich władz o stanowisko w tej sprawie.
https://twitter.com/PavelLatushka/status/1553893305687179264