94,5 proc. skuteczności – amerykańska firma Moderna zaprezentowała wstępne wyniki badań nad szczepionką na koronawirusa. Nie stwierdzono też poważnych przeciwwskazań dotyczących bezpieczeństwa testowanego środka.
Wstępne wyniki badań dotyczące skuteczności szczepionki opublikowano na podstawie badań, w których uczestniczyło 30 tys. osób. 95 z nich uległo zakażeniu, z czego 90 osób zamiast dawki szczepionki otrzymało placebo. Wśród zachorowań stwierdzono 11 ciężkich przypadków, a wszystkie dotyczyły grypy kontrolnej. 15 osób z zakażonych koronawirusem to seniorzy.
Wśród skutków ubocznych przyjęcia pierwszej dawki szczepionki wystąpiły m. in. ból w miejscu wykonania zastrzyku, na co skarżyło się 2,7 proc. badanych. Po przyjęciu drugiej dawki u uczestników wystąpiły zmęczenie (9,7 proc.), ból mięśni (8,9 proc.), ból stawów (5,2 proc.) i ból głowy (4,5 proc.). Jak zapewnia Moderna wszystkie dolegliwości były krótkotrwałe, a pacjenci przechodzili je w sposób łagodny.
Amerykańska firma chce złożyć wniosek o pozwolenie na dopuszczenie szczepionki do użytku w trybie nadzwyczajnym na terenie Stanów Zjednoczonych. W pierwszej kolejności otrzymają ją wyłącznie osoby znajdujące się w grupie szczególnie narażonych na infekcję. Firma przewiduje, że do masowej i szerokiej dystrybucji szczepionka może trafić najwcześniej wiosną 2021 roku.
Moderna jako druga zachodnia firma na świecie zaprezentowała wyniki badań nad szczepionką na koronawirusa. Jako pierwszy zrobił to koncern Pfizer i BioNTech, którego szczepionka osiągnęła 90 proc. skuteczności.
W przypadku obu szczepionek wymagana jest bardzo niska temperatura przechowywania i transportu. W przypadku Moderny jest to -20C. Szczepionka może być używana przez okres do 30 dni po rozmrożeniu, pod warunkiem dalszego przechowywania w lodówce. W przypadku wcześniej zaprezentowanej szczepionki firmy Pfizer/BioNTech okres ten wynosi zaledwie 5 dni.
Już w sierpniu Unia Europejska podpisała umowę na zakup co najmniej 80 mln sztuk szczepionki.
Źródło: polsatnews.pl