34-letni mężczyzna z Niegowa w województwie mazowieckim ukradł z kościoła naczynie liturgiczne. Powodem takiego zachowania była chęć szantażowania księdza w sprawie przyspieszenia apostazji.
Do zdarzenia doszło w trakcie przygotowań do ceremonii pogrzebowej. 34-letni mieszkaniec Niegowa wykorzystał nieobecność księdza, który spowiadał wiernych i ukradł zabytkową łódkę liturgiczną wraz ze srebrną łyżeczką, służącą do przechowywania kadzidła. Wartość skradzionych przedmiotów wyceniono na kwotę co najmniej 1 tys. zł.
– Gdy tylko kapłan zorientował się, że doszło do kradzieży, od razu powiadomił policję – poinformował w poniedziałek rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie.
Nie spodziewając się obecności funkcjonariuszy, 34-latek powrócił do kościoła. Wówczas został obezwładniony i zatrzymany przez policjantów.
Podczas przeszukania samochodu należącego do mężczyzny funkcjonariusze odnaleźli i zabezpieczyli skradzione wcześniej zabytkowe przedmioty.
– 34-latek twierdził, że miał w planach zwrócić proboszczowi skradzione przedmioty liturgiczne, kiedy ten skreśli go z listy chrześcijan – przekazał rzecznik policji.
Podejrzany został przewieziony do policyjnej izby zatrzymań. Podczas przesłuchania przyznał się do winy.
Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: wp.pl