Do niezwykłej sytuacji doszło na E314 w północnej Belgii. Kierowca jadący tą trasą stracił przytomność za kierownicą, a mimo to jego samochód przejechał jeszcze ponad 25 kilometrów. Jak to możliwe?
Jak informuje TVN24 powołując się na belgijską gazetę “Het Nieuwsblad”, stało się tak dlatego, że samochód marki Renault Clio miał włączony tempomat oraz system korekty jazdy, który utrzymywał go na właściwym pasie ruchu.
Jednak jadący za tym autem kierowcy zwrócili uwagę na to, że samochód porusza się zygzakiem i powiadomili o tym policję. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, jadąc równolegle z samochodem zorientowali się, że kierowca jest nieprzytomny. Zatrzymanie takiego samochodu nie było łatwym zadaniem, ale funkcjonariusze sobie z tym poradzili. Ich radiowóz wyprzedził renault i zaczął hamować tak, by auto w miarę delikatnie uderzyło w zderzak radiowozu – i wtedy radiowóz zaczął hamować.
Dzięki tej metodzie samochód udało się zatrzymać, a nieprzytomnego kierowcę przewieźć do szpitala. Nie wiadomo, co było powodem utraty przytomności.