Do groźnego wypadku doszło w drodze na szczyt Zamarłej Turni. Kobieta upadła ze znacznej wysokości i doznała obrażeń. Na pomoc ruszyło Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i wojsko.
W czwartek w godzinach popołudniowych doszło do groźnego zdarzenia w Tatrach. Taterniczka wspinając się na Zamarłą Turnię spadła ze znacznej wysokości. W wyniku upadku kobieta doznała ran szarpanych uda. O pomoc do TOPR zwrócił się jej partner, który przebywał w górach razem z nią.
Na miejsce wysłano pięciu ratowników TOPR, którzy napotkali na trudności.
– Była to dość skomplikowana akcja z uwagi na trudny teren. Do wypadku doszło na drodze wspinaczkowej na Zamarłej Turni, nie na szlaku turystycznym – powiedział w rozmowie z PAP ratownik dyżurny TOPR.
Na miejsce wezwano wojskowy śmigłowiec, który pomógł w odnalezieniu poszkodowanej i przetransportowaniu jej do szpitala w Zakopanem. Taterniczka przejdzie wszystkie badania, które ocenią jej stan zdrowia.
Z uwagi na przegląd techniczny śmigłowca TOPR, pomoc wojska będzie wykorzystywana w Tatrach do połowy grudnia.
Źródło: wp.pl