Dziecko potrącone na przystanku. Ojciec szuka sprawcy

radiowóz fot. policja Bytów

Dwóch rannych nastolatków i skasowany przystanek autobusowy – to efekt wypadku, do jakiego doszło na Ursynowie. Kierowca bmw stracił panowanie nad autem i z rozpędem uderzył w przystanek, na którym stali chłopcy. Ojciec jednego z nich szuka sprawcy wypadku.

Do wypadku doszło 8 listopada około godziny 14.00, przy ursynowskim Multikinie. Rozpędzone czarne bmw z przyciemnianymi szybami wjechało na przystanek, taranując wiatę, ławki – i dwóch nastolatków stojących na przystanku. Jak poinformował ojciec jednego z potrąconych chłopców na profilu społecznościowym „Ursynów moja dzielnica”, jego syn przebywa w szpitalu na oddziale intensywnej terapii, a jego stan jest poważny.

Mężczyzna szuka świadków wypadku, bo działania policji nie wydają mu się wystarczające. Jak twierdzi, dopiero po jego interwencji policjanci zakwalifikowali sprawę jako wypadek – wcześniej uznali ją za kolizję mimo poważnych obrażeń potrąconych chłopców.

Mężczyznę zaniepokoiło też, że kierowca samochodu zdjął tablice rejestracyjne auta, a on sam nie mógł zapoznać się z ustaleniami policji w tej sprawie, bo podano mu błędny numer akt. Mężczyzna chce znaleźć pirata drogowego, który potrącił mu dziecko, bo nie wierzy, że zrobi to policja.

Źródło: Fakt

Podziel się: