Liderowi PO prawo jazdy zabrali policjanci pod Mławą za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym – jechał z prędkością 107 km na godzinę. Kto będzie teraz woził polityka po Polsce?
Pytanie jest o tyle istotne, że Donald Tusk właśnie prowadzi intensywną kampanię jeżdżąc po kraju. Strata prawa jazdy w takiej sytuacji to duży problem, bo jak wiadomo, do wielu miejsc się w Polsce da się dotrzeć wyłącznie samochodem. Ale sam lider PO przyznał, że to była jego wina i należało mu się. Jechał 107 km na godzinę przez miejscowość Wiśniewo, a powinien jechać 50 km, więc bez dyskusji z policjantami oddał prawo jazdy, przyjął mandat i 10 punktów karnych.
Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji.
— Donald Tusk (@donaldtusk) November 20, 2021
Donald Tusk nie jest jedynym politykiem, któremu zdarzyło się złamać przepisy ruchu drogowego – choć chyba jedynym, który tak od razu przyjął przewinienie “na klatę”.
Jak jednak będzie teraz jeździł po Polsce? Czy zatrudni kierowcę? Według Marcina Kierwińskiego, sekretarza generalnego PO, lidera PO będzie woził kierowca, chociaż, jak przyznał Donald Tusk tego nie lubi, woli prowadzić sam. Teraz jednak przez trzy miesiące nie będzie miał wyjścia.
Źródło: Fakt