Więcej

    Dlaczego zginęły matka i córka z Częstochowy?

    Prokuratura Okręgowa w Częstochowie już oficjalnie poinformowała, że poszukiwane Aleksandra i Oliwia Wieczorek nie żyją. Ich ciał nie znaleziono, poszukiwania nadal trwają. Trwają też przesłuchania podejrzanego o to zabójstwo.

    Policja zatrzymała w tej sprawie, przypomnijmy, 52-letniego Krzysztofa R., znajomego rodziny, który miał działkę po sąsiedzku. Mężczyzna jest rozwiedziony, mieszka w domku na swojej działce i wielokrotnie pomagał pani Aleksandrze w pracach ogrodowych. Miał nawet dorobiony klucz do jej działki.

    Jednak w ubiegłym roku Aleksandra Wieczorek zerwała kontakty z Krzysztofem R. Co więc zaszło 10 lutego, gdy pojawiła się na działce i zaraz później zaginęła? Czy mężczyzna nie mógł się pogodzić z odrzuceniem? Nie wiadomo. Gdy policjanci szukający zaginionych zjawili się u niego na działce, twierdził, że nie wie, gdzie są obie kobiety.

    Jednak prowadzone śledztwo wykazało coś zupełnie innego i 13 lutego Krzysztof R. został zatrzymany przez policję. Według nieoficjalnych informacji zaraz po zatrzymaniu przyznał się do zabicia Aleksandry Wieczorek i jej córki, ale później, w zeznaniach w prokuraturze, wszystkiemu zaprzeczył. Odmówił też składania zeznań.

    Według śledczych mężczyzna najpierw zabił Aleksandrę, a później pojechał po jej córkę, którą pod jakimś pretekstem razem z psem zwabił na działki i także zabił. Wszystko wskazuje na to, że działał z premedytacją. Prokuratura Okręgowa w Częstochowie oficjalnie już przyznała, że szukają ciał obu kobiet.

    Poszukiwania ciał trwają. 15 lutego na wysypisku śmieci niedaleko działek funkcjonariusze znaleźli damski szalik i kawałki futerka, wyglądającego jak oderwane od kurtki. Podobne miała Oliwia przy kapturze kurtki, która miała na sobie.

    Krzysztof R. usłyszał zarzut podwójnego zabójstwa i uprowadzenia. Sąd zadecydował o areszcie dla niego

    Źródło: Fakt
    WiadomościDlaczego zginęły matka i córka z Częstochowy?