Więcej

    Daria Trafankowska. Już 18 lat nie ma jej z nami!

    Wybitna aktorka i niezwykła osoba, zwana często z powodu charakteru i absolutnej dobroci “Matką Boską Trafankowską”, odeszła 9 kwietnia 2004 roku w wieku zaledwie 50 lat. Grała do ostatniej chwili.

    Daria Trafankowska była osoba niezwykłą, jedną z tych, o których mówi się, że oddałyby potrzebującemu ostatnią koszulę. Potrzebujący zawsze mogli u niej przenocować i liczyć na jej pomoc, bo nawet jeśli nie miała pieniędzy, to wspomogła talerzem zupy. A bardzo często nie miała pieniędzy i niejednokrotnie wspominała, jak modliła się o znalezienie 10 zł, żeby mieć na chleb. Nie umiała też żywić urazy. Gdy jej maż Waldemar Dziki odszedł do Małgorzaty Foremniak, to Trafankowska… zaprzyjaźniła się z nią.

    Zresztą jak się okazało, to nie Waldemar dziki był mężczyzną jej życia – okazał sie nim operator telewizyjny, którego Trafankowska poznała jeszcze w czasach studenckich, a który ponownie pojawił się w jej życiu, gdy miała 49 lat. Rok przed jej śmiercią.

    W 2003 roku lekarze zdiagnozowali u niej raka trzustki i musiała przechodzić leczenie, bardzo inwazyjne, jak to w przypadku nowotworów. Chemioterapia nie dała niestety efektów, leczenie w austriackiej klinice, dokąd wyjechała, także nie. Mimo fatalnego samopoczucia pracowała do samego końca. Fani aktorki na zawsze zapamiętają kreowaną przez nią rolę siostry oddziałowej Danuty Dębskiej w serialu „Na dobre i na złe”. Ostatnie sceny z jej udziałem zostały nakręcone tydzień przed jej śmiercią. Zmarła 9 kwietnia 2004 roku w wieku zaledwie 50 lat. A 5 stycznia, gdyby żyła, świętowałaby 68. urodziny.

    Źródło: pomponik.pl
    WiadomościDaria Trafankowska. Już 18 lat nie ma jej z nami!