Więcej

    Czy amerykański wywiad pomaga Ukrainie?

    Ile ukraińskich sukcesów na wojnie, takich jak choćby zatopienie krążownika “Moskwa”, jest efektem pomocy amerykańskiego wywiadu? Odkąd Pentagon przyznał, że takiej pomocy udziela, wiele osób zadaje sobie to pytanie.

    Według gazety “Washington Post” pomoc wywiadowcza jest udzielana, ale do pewnego stopnia i nosi to nazwę “wywiadu ukierunkowanego”. Oznacza to, że zasady, które informacje wolno przekazywać, a które nie – są ściśle określone i absolutnie nie można od nich odstąpić, bo każde odstępstwo mogłoby spowodować oskarżenie Rosji, że Stany Zjednoczone są stroną konfliktu i w zasadzie to one kierują ukraińską obroną. To mogłoby doprowadzić do konfrontacji amerykańsko-rosyjskiej – a tego należy uniknąć za wszelką cenę, jak uważają Amerykanie.

    Główne zasady przekazywania informacji wywiadowczych są dwie: jedna taka, że Waszyngton nie może przekazywać Kijowowi takich szczegółowych danych, które mogłyby pomóc w zabiciu kluczowych rosyjskich dowódców albo polityków, takich jak na przykład minister obrony. Druga natomiast stanowczo zakazuje przekazywania Ukrainie informacji, które mogłyby jej pomóc zaatakować wroga poza granicami Ukrainy. Na przykład w Rosji.

    Te zasady opracowała administracja prezydenta Bidena i wywiad ma się ich trzymać, co na ogół robi – właśnie dlatego Amerykanie nie zdecydowali się na dostarczenie myśliwców na Ukrainę. Ukraińcy mogliby bowiem wykorzystać samoloty do ataków na terytorium Rosji, a to byłoby niezgodne z drugą zasadą.

    Z pierwszą zasadą natomiast jest już trochę trudniej – Amerykanie nie dostarczają Ukraińcom informacji o miejscach pobytu polityków czy generałów, jednak przekazują dane o tym, gdzie znajdują się centra dowodzenia czy koncentracji sił. A zazwyczaj w takich miejscach przebywają oficerowie wyższych stopni, gdy już są na froncie. Amerykański wywiad może też przekazywać dane, które “mogą pomóc Ukrainie w obronie”, jak to dość enigmatycznie precyzują wytyczne. Chodzi tu o takie sytuacje, jak właśnie krążownika “Moskwa” – ukraińskie dowództwo otrzymało od Amerykanów informację o tym, gdzie się znajduje ten okręt, ale decyzja, jakie działania podjąć w związku z tym, należała już wyłącznie do Ukraińców. Przypomnijmy, że zdecydowali o zaatakowaniu okrętu dwiema rakietami Neptun, co też wykonali 13 kwietnia. Trafili – na “Moskwie” wybuchł pożar, później doszło do eksplozji amunicji, a 14 kwietnia okręt poszedł na dno.

    WiadomościCzy amerykański wywiad pomaga Ukrainie?