Po raz ostatni widziano go 11 marca i od tego czasu minister obrony Siergiej Szojgu nie pojawiał się publicznie. Kreml tłumaczył jego nieobecność zapracowaniem, jednak według wywiadu Ukrainy prawda wygląda zupełnie inaczej.
Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, był już kilkakrotnie pytany o nieobecność ministra obrony – i za każdym razem zbywał pytania mówiąc, że minister jest bardzo zajęty ze względu na trwającą “akcję specjalną” na Ukrainie, w związku z czym nie ma czasu na aktywność medialną.
Gdy pytań o nieobecność ministra zaczęło przybywać, kanał RIA Kremlinpool opublikował nagranie z wideokonferencji, w której rzekomo miał brać udział Szojgu. Jednak dziennikarze “Moscow Times” po analizie tego nagrania stwierdzili, że nagranie budzi wiele wątpliwości. Nie ma dźwięku, więc nie wiadomo, o czym mówił minister, a jego ubiór, gesty oraz tło nagrania wyglądają identycznie jak na tym sprzed dwóch tygodni. W dodatku podczas transmisji, akurat we fragmentach z udziałem ministra Szojgu, pojawiły się problemy z obrazem, które jeszcze podsyciły wątpliwości co do autentyczności nagrania.
Obłożenie pracą nie było jednak, jak twierdzi Anton Geraszczenko, doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy, prawdziwym powodem nieobecności ministra.
“Szojgu miał zawał” – napisał na swoim profilu na Facebooku. – “Dlatego nie pojawiał się publicznie od połowy marca. Szojgu dostał zawału po ostrej krytyce Putina za całkowite niepowodzenie wtargnięcia na Ukrainę”.
Według Geraszczenki obecnie minister obrony przechodzi rehabilitację w Głównym Wojskowym Szpitalu Klinicznym imienia N. N. Burdenko, nie mógł więc brać udziału w wideokonferencji. Jeśli tak jest – byłaby to kolejna próba dezinformacji ze strony rosyjskiej.