Zwłoki leżały w mieszkaniu wynajmowanym na doby przez kilka dni. Do ich odkrycia doszło tylko dlatego, że sąsiedzi wyczuli nieprzyjemny zapach na klatce schodowej i powiadomili policję.
Do makabrycznego odkrycia doszło 4 grudnia około 22.00 w jednym z mieszkań w okolicy ulicy Wileńskiej na Pradze-Północ w Warszawie. Mieszkańcy czuli na klatce schodowej bardzo nieprzyjemny zapach dochodzący z jednego z mieszkań, postanowili więc wezwać policję, jak informuje portal Warszawawpigulce.pl.
Gdy na miejsce przybyły służby i otworzyły lokal – okazało się, że źródłem zapachu są zwłoki młodej kobiety, które znajdowały się w środku. Leżały tam już co najmniej od kilku dni i zapach, który czuli mieszkańcy, był wonią rozkładu.
Miejsce tragicznego znaleziska przebadali policjanci pod nadzorem prokuratury, jednak nie poinformowali o dotychczasowych ustaleniach zasłaniając się dobrem śledztwa. Nie wiadomo nawet, czy zgon nastąpił z przyczyn naturalnych – czy z udziałem osób trzecich. Nie wiadomo też, co wydarzyło się w tym mieszkaniu i dlaczego – skoro było wynajmowane na doby – jego właściciel tak długo tam nie zaglądał.
Policja i prokuratura prowadzą śwledztwo w tej sprawie. Na razie obie jednostki poinformowały tylko, że trwa ustalanie okoliczności śmierci kobiety i żadna hipoteza nie jest wykluczona.
Źródło: Fakt
