Więcej

    Były szef GIS apeluje o wprowadzenie stanu nadzwyczajnego i ograniczenie mobilności

    ”Sytuacja w Polsce jest tak dramatyczna, że bezwzględnie należałoby wprowadzić stan nadzwyczajny. Jednak najwyraźniej władza boi się stanowczości i boi się reakcji obywateli” – powiedział w rozmowie z Onetem gen. dr Andrzej Trybusz, były szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

    Był szef GIS zabrał głos w sprawie wprowadzonych w czwartek obostrzeń, które mają powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa SARS-CoV-2. Zdaniem Trybusza, rząd powinien zdecydować się na wprowadzenie twardego lockdownu, łącznie z ograniczeniem aktywności obywateli.

    ”Wygląda jednak na to, że władza boi się okazać stanowczość, bo chyba sondaże jej wskazują, że na to obywatele zareagowaliby bardzo źle. I tak okazuje się, że pandemią nie rządzi zdrowy rozsądek i troska o zdrowie obywateli, a wyborcze sondaże” – przyznał były szef GIS.

    Trybusz przyznał, że tak wysoki przyrost zakażonych wymaga twardego działania. Oczekiwał od rządu decyzji o wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego, który pozwoliłby realnie i zgodnie z obowiązującym prawem ograniczyć mobilność obywateli.

    Były szef GIS podkreśla, że dużym błędem rządzących jest pozostawienie otwartych kościołów, szczególnie w okresie Wielkanocy. Wprowadzanie kolejnych limitów wiernych, które nie zawsze są przestrzegane, jest błędem. Od 27  marca do 9 kwietnia na 1 osobę musi przypadać 20 m kw., przy zachowaniu 1,5 m dystansu społecznego pomiędzy wiernymi.

    Trybusz wskazuje, że zamiast zmniejszać ilość wiernych w świątyniach, należało wprowadzić nakaz organizacji mszy polowych. Na powietrzu, przy większym dystansie społecznych, rozprzestrzenianie wirusa byłoby znacznie mniejsze.

    Gen. dr Andrzej Trybusz zaapelował do rządzących o realne działania mające na celu powstrzymanie trzeciej fali pandemii, a także odciążenie lekarzy, którzy pracują na granicy wytrzymałości. ”Dziś powinny być ogłoszone decyzje, że wszystkie czynności administracyjne w szpitalach, które zabierają lekarzom mnóstwo czasu, będą wykonywać albo wolontariusze, albo studenci kierunków medycznych czy strażacy lub żołnierze” – powiedział Trybusz w rozmowie z Onetem.

    Zdaniem byłego szefa GIS, zabrakło odważnych decyzji i realnego działania. Były natomiast przepychanki polityczne, wzajemne oskarżenia, a także wyliczanki dotyczące liczby wolnych oraz zajętych łóżek dla pacjentów z COVID-19.

    WiadomościByły szef GIS apeluje o wprowadzenie stanu nadzwyczajnego i ograniczenie mobilności