Jak informuje Business Insider Polska, powołując się na ”Puls Binzesu”, banki nie wprowadzą ujemnego oprocentowania, ale mogą karać za zbyt wysokie saldo na rachunkach bankowych należących do osób fizycznych.
Prezes mBanku Cezary Stypułkowski podczas konferencji ”Nowe Perspektywy” zdradził, że nie ma co liczyć na wprowadzenie ujemnego oprocentowania na kontach depozytowych. Możliwe jednak, że osoby fizyczne będą płacić kary za przechowywanie większych kwot na rachunkach.
Nie wiadomo, czy kara będzie dodatkową opłatą pobieraną przez bank, czy też instytucje finansowe zdecydują się na ujemną stopę procentową. Jak zaznacza Business Insider Polska cytujący gazetę, prezes mBanku skłania się raczej ku wprowadzeniu opłaty karnej.
Od 2016 r. banki są zobowiązane opłacać podatek bankowy, który wynosi 0,44 proc. od aktywów. “Wyłączone są z niego inwestycje w obligacje skarbowe, ale już nie depozyty banków komercyjnych w NBP. A właśnie stopą referencyjną jest oprocentowana rezerwa obowiązkowa jaką banki komercyjne utrzymują w NBP” – informuje ”Puls Biznesu”.
Stypułkowski wyjaśnił, że ”jak państwo składacie u nas depozyt, a my nie mamy z tym depozytem co zrobić, bo nie ma dostatecznej akcji kredytowej, bo mamy jakiś limit na państwowe papiery wartościowe, to nawet jeżeli w banku centralnym składamy te pieniądze, to musimy od nich zapłacić podatek rzędu 44 pkt baz”.
”Puls Biznesu” podaje, że mBank traci ok. 60-70 mln zł rocznie z powodu nadpłynności finansowej. Większość banków nie będzie miała innego wyjaśnia, jak przerzucić te opłaty na klientów, wprowadzając kary za zbyt duże środki zgromadzone na rachunkach indywidualnych.
