Bartłomiej Wróblewski, obecny poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz kandydat na Rzecznika Praw Obywatelskich, zapowiedział, że jeżeli zostanie wybrany na nowe stanowisko to złoży partyjny mandat.
Wróblewski był dzisiaj gościem Roberta Mazurka w RMF FM. Polityk PiS z Poznania obecnie walczy o poparcie – kandydat na RPO musi przekonać do siebie zarówno Sejm, jak i Senat. O ile z tym pierwszym, gdzie większość ma Zjednoczona Prawica, nie ma problemu, to Senat jest kontrolowany przez opozycję. Ta Wróblewskiego nie chce. Przynajmniej w większości, ponieważ pojawiają się głosy, że część bardziej konserwatywnych senatorów może zdecydować się kandydaturę poprzeć.
– Jeśli zostanę wybrany na RPO nie zamierzam być rzecznikiem żadnego stronnictwa, tylko bardzo poważnie i wyłącznie brać pod uwagę to, co jest moim konstytucyjnym obowiązkiem – mówił dzisiaj w radiu Wróblewski. Polityk następnie został “przesłuchany” przez prowadzącego pod kątem swoich poglądów.
Wielkiej niespodzianki tutaj nie było. Bartłomiej Wróblewski jest przeciwko legalizacji związków partnerskich, nie popiera legalizacji marihuany oraz chce, aby religia była w dalszym ciągu nauczana w szkołach. Dodatkowo, zdaniem polityka, w przestrzeni publicznej dalej powinny wisieć krzyże. Wróblewski zaznaczył natomiast, że jest “prozwierzęcy”.
Polityk podkreślił również, że jest niezależny oraz zadeklarował odejście z partii w przypadku wyboru na RPO. – To jest oczywistość, że złożę legitymację Prawa i Sprawiedliwości. Oczywiście złożę mandat, jeśli zostanę wybrany – wyjaśnił na antenie poznański polityk.
