72-letni ambasador Serbii Oliver Antić spadł z wysokiego klifu w pobliżu Cascais, miejscowości turystycznej na wybrzeżu Atlantyku. Przewieziono go do szpitala, ale nie udało się go uratować.
Tragedia wydarzyła się 18 lutego. Dyplomata był w podróży służbowej i, jak podaje dziennik “Correio da Manha”, przejeżdżał właśnie przez Cascais. Poprosił kierowce, by zatrzymał się w pobliżu znajdującego się tam popularnego klifu Boca do Inferno. Wysiadł z samochodu, wszedł na klif – i spadł do oceanu.
Obecni w samochodzie towarzysze ambasadora natychmiast powiadomili służby i błyskawicznie podjęto akcję ratunkową. Szybko wydobyto ambasadora z wody. Jeszcze żył, przewieziono go więc do szpitala, ale tam zmarł. Czy to był wypadek – czy samobójstwo? Portugalska policja nie komentuje sprawy, bo dochodzenie jeszcze trwa.
Oliver Antić był profesorem prawa, pracownikiem uniwersytetu w Belgradzie, autorem kilkudziesięciu książek i artykułów naukowych.