Gwiazda właśnie szykowała się do swojej trasy koncertowej w Las Vegas, gdy okazało się, że koronawirus pokrzyżował jej plany. To właśnie dlatego Adele płacząc przepraszała fanów.
21 stycznia na instagramowym koncie Adele można było zobaczyć nagranie, w którym powiedziała, że pandemia koronawirusa dopadła także i jej zespół. Połowa jej współpracowników jest chora, co sprawiło, że nie udało się przygotować koncertów w Las Vegas i trzeba je było odwołać. Do ostatniej chwili ci członkowie zespołu, którzy nie są chorzy, pracowali ze wszystkich sił mając nadzieję, że może jednak jakoś sobie poradzą, ale z każdym dniem, gdy kolejne osoby odchodziły na zwolnienie lub kwarantannę, stawało się coraz bardziej oczywiste, że nie będą w stanie przygotować koncertów. Adele postanowiła więc odwołać trasę i przeprosić fanów.
“Przepraszam, że tak w ostatniej chwili o tym mówię. Nie spaliśmy już od ponad 30 godzin, próbując to rozwiązać, ale skończył nam się czas” – powiedziała załamana Adele i rozpłakała się.
https://www.instagram.com/tv/CY-AYtZAgp-/
Artystka przyznała, że jest bardzo zawstydzona z tego powodu, bo nigdy by nie chciała zawieść swoich fanów. Szczególnie źle czuje się z tym, że do odwołania doszło tak późno i wielu jej fanów już przyjechało do Las Vegas, ale, jak powiedziała, do ostatniej chwili mieli nadzieję, że jednak zdążą z przygotowaniami. Niestety, nie udało się.
Koncert Adele miał się odbyć w jednym z luksusowych hoteli jako część trasy promocyjnej jej najnowszej płyty “30”. Bilety rozeszły się w kilka minut, mimo że nie były tanie – za niektóre trzeba było zapłacić prawie 50 tysięcy dolarów. W dodatku 21 stycznia Adele miała rozpocząć kilkumiesięczny cykl koncertów w Las Vegas zatytułowanych “Weekends With Adele” w Las Vegas, który miał potrwać do 16 kwietnia. Jak teraz będzie wyglądała organizacja jej pobytu w Las Vegas – jeszcze nie wiadomo.
