Więcej

    15-latek podejrzany o zabójstwo siostry, nie stanie przed sądem

    Biegli rzekli, że 15-letni Aleksander N. z Głowaczowej, który jest podejrzewany o zabójstwo o dwa lata starszej siostry jest niepoczytalny i nie stanie przed sądem.

    Jak informuje rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie sędzia Tomasz Mucha, 15-latek z Głowaczowej jest niepoczytalny. Biegli podczas obserwacji nastolatka uznali, że jest on poważnie chory psychicznie i nie powinien odpowiadać za swój czyn jak osoba dorosła. Zdaniem biegłych wobec 15-latka nie powinny być stosowane środki wychowawcze, które sąd ma do dyspozycji w postępowaniach w sprawach nieletnich.

    W związku z taką opinią biegłych, 15-letni Aleksander R. nie będzie sądzony za zabójstwo siostry. Lekarze z ośrodka w Garwolinie, gdzie nastolatek był poddany obserwacji uznali, że chłopiec powinien być leczony psychiatrycznie w szpitalu ze wzmocnionym systemem zabezpieczeń.

    O przebadanie 15-latka w warunkach szpitalnych wnioskowali do sądu dwaj biegli psychiatrzy z Garwolina, którzy mieli wydać opinię dotyczącą chłopca. Biegli wcześniej przeprowadzili już jednorazowe badanie Aleksandra, ale uznali, że do uzyskania pełnego rozpoznania stanu psychicznego chłopca w chwili popełnienia czynu i wydania opinii w tej sprawie konieczne jest przeprowadzenie obserwacji w warunkach szpitalnych. Taka obserwacja trwa z reguły cztery tygodnie, ale może zostać, na wniosek biegłych, przedłużona do sześciu tygodni. Tym razem biegli od razu zawnioskowali o obserwację trwającą sześć tygodni.

    W grudniu 2020 r. sąd przychylił się do wniosku biegłych i zgodził się na sześciotygodniową obserwację. Po tym czasie biegli wydali opinię, z której wynika, że 15-latek nie powinien odpowiadać przed sądem za zabójstwo siostry.

    Do tragedii doszło 2 listopada w Głowaczowej w województwie podkarpackim. Według ustaleń śledczych, 15-latek pobił siostrę pałką i zadał jej kilka ciosów nożem, a następnie zaniósł ciało nastolatki do piwnicy. Po tragedii zadzwonił na numer alarmowy i dokładnie opowiedział o tym, co zrobił. Kiedy służby przyjechały na miejsce tragedii, zastały chłopaka trzymającego nóż w ręce. Mimo podjętej reanimacji 17-letniej Natalii nie udało się uratować.

    – Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci 17-latki było uszkodzenie aorty ostrym narzędziem i wykrwawienie – informował Sędzia Tomasz Mucha.

    15-latek miał przyznać jednemu z funkcjonariuszy, że do zabójstwa namawiały go głosy, które słyszał w swoje głowie. W trakcie prowadzenia czynności, śledczy ustalili, że chłopak leczył się onkologicznie, ale nie było z nim problemów natury psychologicznej. Nie korzystał z pomocy psychiatry.

    Wiadomości15-latek podejrzany o zabójstwo siostry, nie stanie przed sądem