Więcej

    Wojna na Ukrainie. Czy dostawy ciężkiej broni pomogą?

    Amerykańscy urzędnicy zaczynają myśleć, że nawet dostawy ciężkiej broni nie zmienią sytuacji na Ukrainie. Rosja kontroluje ponad połowę Donbasu, a Ukraińcy musieli się wycofać z Siewierodoniecka. Sytuacja na froncie nie napawa optymizmem.

    Jak podaje CNN, niektórzy z doradców prezydenta Bidena zaczynają się zastanawiać nad tym, czy prezydent Zełenski nie powinien zmienić swojej strategii i jednak pogodzić się z utratą niektórych swoich ziem. Jednak nie zamierzają wywierać w tej sprawie presji na prezydenta Ukrainy – przynajmniej do czasu kontrofensywy ukraińskiej zaplanowanej na lipiec i sierpień 2022 roku. Mają nadzieję, że podczas niej Ukrainie uda się odzyskać chociaż część terytoriów.

    Jednak wszyscy doradcy nie mają wątpliwości co do tego, że sukces działań wojennych zależy od tego, jakiego wsparcia udzieli Ukrainie Zachód, w tym USA. Tymczasem, choć Ukraina prosiła o co najmniej 48 systemów rakietowych, ma obiecane zaledwie 8. Niewiele lepiej jest z bronią z krajów europejskich. A bez broni Ukraińcy nie mają szans ze znacznie silniejszym przeciwnikiem, jakim jest Rosja.

    Ukraińcy ustępują na Donbasie, ponoszą też poważne straty w ludziach, nawet do 100 żołnierzy dziennie – i zużywają broń oraz amunicję szybciej, niż jest ona dostarczana.

    Kolejna dostawa amerykańska dla Ukrainy o wartości 450 mln dolarów zawiera kolejne systemy rakiet, amunicję i łodzie patrolowe. Wkrótce Ukraińcy mają też dostać NASAMs, nowoczesny system obrony przeciwrakietowej ziemia-powietrze.

    Jednak optymiści, jak podaje CNN, zwracają uwagę, że analitycy i specjaliści od wojskowości już raz nie docenili Ukrainy. W lutym i w marcu wszyscy byli przecież przekonani – tak samo jak Rosja – że zwycięstwo Rosji, zdobycie Kijowa i osadzenie tam posłusznego rządu to kwestia kilku, może kilkunastu dni. Tymczasem Ukraińcy walczą już czwarty miesiąc i mimo upływu tak długiego czasu w żaden sposób nie można powiedzieć, że to Rosja wygrywa tę wojnę.

    Według ustaleń CNN prezydent Joe Biden, wspierany przez Jake’a Sullivana, doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego, zamierza przekonywać przywódców państw UE, by nadal wspierali Ukrainę i robili to bardziej efektywnie niż dotąd. Już podczas szczytu G7 w Bawarii prezydent podkreślił, że najistotniejsze to trzymać jednolity, spójny front, bo w tym tkwi siła. Putin właśnie liczy na podział państw NATO i G7.

    Czy Ukrainie do końca tego roku, po kontrofensywie, uda się odzyskać kontrolę nad wszystkimi swoimi ziemiami? Zdaniem Michaela Kofmana, analityka wojskowego z Centrum Analiz Morskich jest taka możliwość, ale obarczona dużym marginesem ryzyka. Gdy Ukraińcy dostaną więcej broni i amunicji – będą mieli na to znacznie większe szanse. Rosjanie na tej wojnie ponoszą dużo większe straty, a mimo że Rosja jest krajem znacznie większym i bogatszym niż Ukraina, to jej zasoby nie są niewyczerpane.

    WiadomościWojna na Ukrainie. Czy dostawy ciężkiej broni pomogą?