To był tragiczny dzień dla Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Dwójka jej 21-letnich studentów, Asia i Dawid, zmarła jednego dnia, 4 grudnia. Oboje też mieli pogrzeby tego samego dnia: 11 grudnia.
Asia i Dawid studiowali na tej samej uczelni, ale różne kierunki: ona terapię zajęciową, on fizjoterapię. Ich śmierci, poza tragiczną zbieżnością daty i tym, że były nagłe, nie mają ze sobą nic wspólnego.
Okoliczności zgonu dwójki młodych ludzi nie są znane, ale wiadomo, że w sprawie śmierci Dawida prokuratura prowadzi postępowanie – młody człowiek zmarł w czasie meczu piłki nożnej. Jednak, jak podkreśla Małgorzata Dziewońska, rzecznik prasowa prokuratury we Wrocławiu, śledztwo nie musi oznaczać, że ktoś przyczynił się do śmierci Dawida. Przede wszystkim jest prowadzone w sprawie, a nie przeciwko komuś i jest to rutynowe postępowanie w przypadku nagłej śmierci. Śledczy czekają teraz na wyniki sekcji zwłok mężczyzny, które ostatecznie wyjaśnią, z jakiego powodu zmarł.
Tragiczny zbieg okoliczności wywołał fale domysłów i spekulacji, dlatego władze AWF po złożeniu kondolencji rodzinom młodych ludzi zaapelowały o uszanowanie spokoju i żałoby rodzin zmarłych studentów i powstrzymanie się od wypowiedzi niepopartych faktami.
Pogrzeby obojga odbyły się 11 grudnia. Asia została pochowana w Jeleniej Górze, a Dawid we Wrocławiu.
Źródło: Fakt.pl
