20-latek znaleziony w oknie życia. Właśnie usłyszał zarzuty

radiowóz fot. policja

Do znalezienie tego wyjątkowo dużego dziecka w oknie życia doszło w nocy z 29 na 30 października przy ulicy Rydygiera we Wrocławiu. 20-latek postanowił właśnie tam odespać zakrapianą imprezę. Teraz usłyszał zarzuty.

Do okna życia podłączony jest alarm, który uruchamia się, gdy ktoś włoży do niego dziecko. Alarm uruchomił się i tym razem, ale siostry boromeuszki po przybyciu na miejsce stanęły jak wryte widząc, że w oknie życia znajduje się wyjątkowo duże niemowlę, które w dodatku zniszczyło całe wyposażenie.

Siostry musiał wezwać na miejsce policję i straż pożarną, bo mężczyzna zaklinował się w niewielkim oknie. Bez pomocy strażaków nie był w stanie się uwolnić. Okazało się, że był kompletnie pijany i nie dało się z nim nawiązać kontaktu, więc policjanci przewieźli go do do wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym. A po wytrzeźwieniu 20-latek usłyszał zarzut zniszczenia mienia, którego wartość siostry oszacowały na 2 tysiące złotych. Grozi mu za to do pięciu lat więzienia.

Mężczyzna przepraszał, nie umiał jednak wytłumaczyć, dlaczego wszedł do okna życia. Tłumaczył się nadmiarem alkoholu i tym, że w ogóle niewiele z tej nocy pamięta. Miejmy nadzieję, że karę zapamięta lepiej i na dłużej.

Siostry natomiast mogą się pochwalić rekordowym dzieckiem w oknie życia. Do tej pory największe było półtoraroczne. Dwudziestolatek zdecydowanie pobił ten rekord.

Źródło: TVN24 Wrocław

Podziel się: