Policja szukając materiałów w zupełnie innej sprawie natrafiła na zapis z kamer monitoringu, na którym wyraźnie widać jak nastolatek znęca się nad chorym psem. Zwierzę zostało odebrane właścicielom, a sprawa 16-latka trafi do sądu rodzinnego.
Podczas przeszukiwania zapisów z monitoringu, policjanci natrafili na nagranie, na którym widać jak 16-latek bije i kopie niepełnosprawnego psa. Na koniec nastolatek zrzucił zwierzę ze schodów.
Funkcjonariusze ustalili tożsamość osoby znęcającej się nad zwierzęciem, a następnie udali się pod jego adres zamieszkania. Nastolatek przyznał się do znęcania nad psem, a swoje zachowanie tłumaczył nieposłuszeństwem zwierzęcia. Podejrzany przekonywał policjantów, że stracił nad sobą panowanie po tym, jak pies nie wykonywał jego poleceń.
W toku dalszych czynności okazało się, że pies Ares nie jest młodym psem i cierpi na choroby układu ruchowego. Niezbędna i pilna okazała się pomoc weterynarzy i specjalistyczne leczenie. W trakcie interwencji w mieszkaniu podejrzanego o znęcanie się nad psem, policjanci poprosili o pomoc wolontariuszy w Ekostraży.
”Po przyjeździe na miejsce zastaliśmy sparaliżowanego psa. Pies nie chodził. Przywarł do podłogi. Podejrzewaliśmy paraliż po urazie kręgosłupa, tym bardziej, że według relacji rodzica 16-letniego sadysty, pies nie wstaje na tylne nogi od pół roku” – informowali wolontariusze Ekostraży w mediach społecznościowych.
16-latek katował psa. Czy można być sparaliżowanym z bólu i strachu ? Jak długo był bity i zrzucany ze schodów ?…
Opublikowany przez EKOSTRAŻ Czwartek, 4 marca 2021
Pies został odebrany i skierowany na leczenie. W trakcie badania weterynaryjnego wyszło na jaw, że zwierzę ma liczne krwiaki po obu stronach ciała. Były to zarówno świeże, jak i starsze obrażenia. W trakcie dotykania poranionych miejsc, pies wyraźnie sygnalizował ból i robił uniki podyktowane strachem.
Sprawa 16-latka znęcającego się nad zwierzęciem została przekazana do sądu rodzinnego, który podejmie decyzję o dalszym losie nastolatka. Sąd może wymierzyć karę nadzoru kuratora, a także umieszczenie w zakładzie poprawczym.
Jak informuje Ekostraż, pies jest w tak silnej traumie, że nie można nawiązać z nim kontaktu. ”Ares nie chodzi – próbuje ale psychika jest w starszym stanie. Jego stawy biodrowe wskutek zwyrodnień nie leczone od miesięcy to dramat. Niezależnie więc od przemocy fizycznej pies nie był wspomagany przeciwbólowo mimo że stan jego bioder a w konsekwencji mięśni jest tragiczny. Cierpiał niewyobrażalnie a nikt – tez dorośli – nie byli z nim u weterynarza”.
Wolontariusze z Ekostraży zapewniają, że sprawa będzie miała swój ciąg dalszy zarówno w postępowaniu przeciw nastolatkowi, jak również przeciw jego opiekunom. Zdaniem wolontariuszy rodzice 16-latka również dopuszczali się znęcania nad psem poprzez nieudzielenie mu pomocy, brak pomocy weterynaryjnej i zgodę na nieodpowiednie zachowanie syna wobec psa.